Wyprawy Małego Podróżnika: ŻEGLOWANIE W CHORWACJI pod banderą Blue Sails
lipiec 2012
Dzień 15 - Od Splitu po Plitvickie Jeziora
Dzień zaczął się bardzo wcześnie. Na zegarku 5.30 i pakują samochód. Kiedy wszystko upchane Ania znosi śpiących chłopców. Jedziemy na prom. Kolejka niewielka bo to środek tygodnia. Po załadowaniu bocznych ramp na pięterku małymi samochodami puszczają nasze pasy i jesteśmy na promie. Znowu dobrze trafiliśmy bo mimo czekania na wjazd będziemy tymi, którzy będą jednymi z pierwszych do wyjazdu.
Na promie mamy ulubione miejsce na górnym pokładzie. Można stamtąd świetnie podziwiać morskie panoramy. Szczególnie przepłynięcie wąskim przesmykiem między Soltą a Braćiem jest bardzo malownicze. Na koniuszku Braćia wznosi się latarnia morska. Chłopcy trochę zobojętnieli na morskie widoki i bardziej wolą pograć sobie niż kontemplować kolejne wyspy. Po dwóch godzinach mamy już piękną panoramę Splitu zaakcentowaną stojącym na kotwicy cruisem. Dobijamy i jedziemy na parking pod pałacem Dioklecjana. Jakimś cudem znajdujemy miejsce. Zabieramy sprzęt foto i idziemy pod palmy na promenadę. Jest zacieniona ławeczka gdzie rozbijamy biwaczek.
Ponieważ Ania ma parcie na foto bierze sprzęt i idzie na starówkę, a my robimy gralnię. Ja donoszę lody, chłopcy dziubią w tablet, a ja od czasu do czasu zrobię jakąś fotę na deptaku. Wreszcie Ania wraca zadowolona bo sporo tematów ze Splitu zrobiła od nowa lub dokończyła stare. Lody na pożegnanie miasta i ruszamy do autostrady. Mamy teraz trochę do przejechania bo przerzucamy się do Parku Narodowego Plitvickie Jeziora.
W Plitvickich Jeziorach byliśmy dwa lata temu. Chłopcy byli zachwyceni i bez problemu przeszli trasę liczącą siedem (!) godzin. Ponieważ są tam naprawdę dwie trasy teraz zdecydowaliśmy się na zwiedzenie drugiej części (Parking 1) z Wielkim Wodospadem. Chłopcy zmężnieli więc akcja górska im nie straszna. Najpierw ze 300m w dół, później tyle samo w górę. Sam Wielki Wodospad nie imponuje w środku lata bo wody za dużo nie ma ale jest ciekawy ponieważ strugi wody niekiedy zaczepiają się w występ skalny i tworzą lokalne rozwidlenia strumienia na wiele mniejszych. Łoimy więc tego slapa i po zdobyciu miejsca widokowego idziemy ścieżką po słonecznej stronie doliny do miejsca, gdzie jest restauracja i przystań stateczków, które przewożą z jedną przesiadką do przystani przy parkingu nr 2. Stąd wracamy w kierunku naszego parkingu nr 1 kolejką na kołach. Jeszcze 15 minut spacerku i wsiadamy do samochodu.
Dalej jedziemy w kierunku miejscowości Otoćac gdzie będzie nasza baza wypadowa na następne dni.
ZDJĘCIA:
Prom Stari Grad (Hvar) - Split.
Chłopcy miło spędzają następne dwie godziny.
A my z innymi podziwimy piękne widoki.
Split - WELCOME!
Świetna miniatura miasta opisana m.in. alfabetem Braille'a.
Sklepy z pamiątkami wewnątrz murów pałacu Dioklecjana.
Ochrona pretorian.
Mury wielkiego pałacu niekiedy tworzą malownicze przejścia.
Pomnik Grgura Ninskiego.
Złapanie biskupa za wielki paluch u stopy to murowane szczęście!
Tym razem trochę lżejsza architektura i bardziej kolorowa.
Słynny targ rybny.
...
Split żegnamy i mkniemy do Plitvickich Jezior.
Plitwickie jeziora - Wielki Wodospad.
...
Obłędny kolor wody.
Powód gwałtownego przełykania śliny u spacerujących
między jeziorami wędkarzy.
Zeszlimy by wejść...
...na punkt widokowy - najlepiej być tu wiosną kiedy jest wielokrotnie więcej wody!
...
...
Idziemy dalej i cieszymy się, że nie jesteśmy na dolnym pomoście,
którym kłusują wycieczki.
Siasia nóżki się zmęczyły...
Na promie łączącym P3 z P2.
Dajte Pane chociaż okruszka... dajte....
I znowu widok z góry.
Oglądamy naszą trasę na mapie.
Długo w nocy stuka w klawisze: Krzysztof; poprawia: Ania;
inspirują jak zwykle niezawodni Michaś i Staś.
.:. POPRZEDNI DZIEŃ .:. fotoblog menu .:. NASTĘPNY DZIEŃ .:.
Dzień 15 - Od Splitu po Plitvickie Jeziora |
|---|
Dzień zaczął się bardzo wcześnie. Na zegarku 5.30 i pakują samochód. Kiedy wszystko upchane Ania znosi śpiących chłopców. Jedziemy na prom. Kolejka niewielka bo to środek tygodnia. Po załadowaniu bocznych ramp na pięterku małymi samochodami puszczają nasze pasy i jesteśmy na promie. Znowu dobrze trafiliśmy bo mimo czekania na wjazd będziemy tymi, którzy będą jednymi z pierwszych do wyjazdu.
Prom Stari Grad (Hvar) - Split. Chłopcy miło spędzają następne dwie godziny. A my z innymi podziwimy piękne widoki. Split - WELCOME! Świetna miniatura miasta opisana m.in. alfabetem Braille'a. Sklepy z pamiątkami wewnątrz murów pałacu Dioklecjana. Ochrona pretorian. Mury wielkiego pałacu niekiedy tworzą malownicze przejścia. Pomnik Grgura Ninskiego. Złapanie biskupa za wielki paluch u stopy to murowane szczęście! Tym razem trochę lżejsza architektura i bardziej kolorowa. Słynny targ rybny. ... Split żegnamy i mkniemy do Plitvickich Jezior. Plitwickie jeziora - Wielki Wodospad. ... Obłędny kolor wody. Powód gwałtownego przełykania śliny u spacerujących między jeziorami wędkarzy. Zeszlimy by wejść... ...na punkt widokowy - najlepiej być tu wiosną kiedy jest wielokrotnie więcej wody! ... ... Idziemy dalej i cieszymy się, że nie jesteśmy na dolnym pomoście, którym kłusują wycieczki. Siasia nóżki się zmęczyły... Na promie łączącym P3 z P2. Dajte Pane chociaż okruszka... dajte.... I znowu widok z góry. Oglądamy naszą trasę na mapie. |
inspirują jak zwykle niezawodni Michaś i Staś. .:. POPRZEDNI DZIEŃ .:. fotoblog menu .:. NASTĘPNY DZIEŃ .:. |